sobota, 17 grudnia 2011

tapetujemy ... czyli o tym co nakladam na twarz

W poszukiwaniu podkładu nie tyle co idealne, a łatwego w użyciu padło na Catrice MATT MOUSSE. Przekopałam wiele wizazowych recenzji i ten podkład w swojej klasie miał najwięcej pozytywnych opinii. Wiedziałam, że niewiele tracę. Zakupiony w Naturze za 20 zł :) 

Dostępny w 5 odcieniach.
-010 Light Beige
- 020 Natural Beige
- 030 Warm beige
- 040 Golden Beige
i mój kolor 050 Sand Beige

Niestety dostępność kolorystyczna nie powala i miałam duży problem w doborze odpowiedniego odcienia. Jednak padło na 050 - na początku nie mogłam się do niego przyzwyczaić ponieważ miałam wrażenie, że jest zbyt pomarańczowy - po dłuższym zaznajomieniu się z nim nauczyłam się go nakładać i zaczął bardzo ładnie prezentować się na mojej buźce. 

o samym produkcie - zamknięty w dość estetycznym szklanym słoiczku: 




Mus posiada dość suchą konsystencję, która kompletnie różni się od innych dostępnych i macanych prze-zemnie musów dostępnych w drogeriach. 
Łatwy w aplikacji - ja do niej używam pędzla typu flat top. Zdarzyło się, że aplikowałam go palcami i nawet sobie poradziłam co zazwyczaj w moim przypadku nie jest łatwe.
Co do samego działania produktu, jak nazwa wskazuje ma matować i robi to bardzo zadowalająco. Zawsze miałam problem z podkreślonymi suchymi skórkami ten podkład o dziwo tego nie czyni - wiadomo kiedy mam nadmiernie przesuszoną skórę to co nieco podkreśli, natomiast w normalnych warunkach jest cudowny. Nie potrafię jednak konkretnie godzinowo przedstawić jak długo jest matowy - ponieważ nie mam w zwyczaju nakładać poprawek w ciągu dnia, ale co najważniejsze nie straszę po ok 6/7h lśniącym czołem i to chyba jest najważniejsze. Bardzo ładnie stapia się ze skórą, nie tworząc maski, nie udało mi się jeszcze zrobić nim krzywdy ;) co z innymi podkładami się zdarzało. W zależności jak dużo go zaaplikujemy takie krycie otrzymamy, ja zazwyczaj nie tapetuję się na płasko i nie przeszkadza mi jak prześwitują piegusy, najważniejsze aby nieprzyjaciele zostali zakryci i tak właśnie się dzieje :)

a oto jak prezentuje się na mnie 


 

Używam produktu od 2mc i skradł moje serce w pełni. Jedyny minus to gama kolorystyczna :) nie każda z Was będzie w stanie sobie go dobrać. 
Właśnie weszłam na wizaz i z przerażeniem zobaczyłam, że w przeciągu 2mc od mojego zakupu pojawiło się wiele negatywnych opinii na jego temat, jednak ja trzymam się tych jak najbardziej pozytywnych :) .

życzę miłego przedświątecznego weekendu
.biemi
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...