środa, 19 lutego 2014

Pol na pol.

Czyli ładniejsze i brzydsze pół. Zainspirowana pomysłem Yasminelli pokazaniu w zdjęciach makijażu pół na pół - sama go u siebie wykonałam. Jest dość ciekawe uczucie malować tylko pół twarzy. Codzienne przyzwyczajenia sprawiają, że to jest nieco trudne z automatu nie 'działać' na obu połówkach twarzy. Zawsze traktujemy to jako całość i to nie naturalne aby malować tylko pół. Niemniej jednak jest to interesujące doświadczenie :). Gorąco Polecam taką formę zabawy/eksperymentu.  Dzięki temu łatwiej jest zobaczyć czy nie przesadzamy z ilością makijażu. 

Oto jak u mnie wygląda wersja pół na pół :) 


 

Co użyłam: 


Twarz:
krem BB Hean nr 3
puder Manhattan nr 1 - recenzja KLIK
rozświetlacz  Eveline
bronzer  The Balm Bahama Mama - recenzja KLIK
korektor Eveline kolor light - recenzja KLIK 
róż Wibo nr 3

Oczy:
baza Ingrid - recenzja KLIK
cienie Inglot nr 390, 378, 120
cień Wibo nr 01
maskara MF 2000 callorie - recenzja KLIK 
kredka Avon Glimmerstick Diamonds  smokey diamond - recenzja KLIK

Brwi:
cienie Inglot nr 378 i 390


a teraz trzeba 'domalować' resztę twarzy :). 

pozdrawiam
.biemi

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...